Uwielbiamy filmy o miłości. To one budują w naszej głowie przekonanie o tym, jak powinno wyglądać prawdziwe uczucie, być może trochę za bardzo je idealizując, ale nie chcemy patrzeć przecież na coś, co widujemy w codziennym życiu. Choć filmów o miłości powstały tysiące, jest kilka takich, które na dłużej zakorzeniły się w naszych umysłach i noszą dziś miano tych kultowych. Oto zestawienie pięciu z nich.
Uciekając w świat kina, pragniemy oderwać się od rzeczywistości i przeżyć coś niezwykłego. I choć nie każda z miłosnych opowieści zawsze kończy się happy endem i nie każda spełnia nasze oczekiwania co do rezultatów uczuciowych zmagań, wciąż siadamy przed kolejnymi produkcjami, bo ciężko zrezygnować nam z tego często zupełnie odrealnionego obrazu romantyzmu na ekranie.
Casablanca
Myśląc o miłości w światowej kinematografii, w głowie pojawia się niemal od razu tytuł „Casablanca”. Opowieść rozgrywająca się na marokańskim wybrzeżu podbiła serca milionów ludzi na całym świecie. Choć jej zakończenie nie należy do najszczęśliwszych, a miłość, wokół której się skupia, nie jest tą spełnioną, ciężko wyobrazić sobie bez niej listę najpiękniejszych romantycznych filmów wszech czasów. Jest to kultowy majstersztyk kina lat 40. ubiegłego wieku i ciężko przejść obok niego obojętnie.
Przeminęło z wiatrem
„Przeminęło z wiatrem” to kolejny film, który od lat cieszy się niesłabnącą popularnością, pomimo tego, że trwa aż niecałe cztery godziny! Ta piękna ekranizacja powieści Margaret Mitchell porywa nas co najmniej kilka razy w roku, puszczana regularnie przez polską telewizję. Ciężko nie oprzeć się jednak wrażeniu, że jeszcze nikomu nie zdążyła się przejeść. Kapryśna Scarlett O’Hara i playboy Rhett Butler to mieszanka na tyle wybuchowa, że na długo pozostaje nam w pamięci.
Pretty Woman
W „Pretty Woman” przenosimy się do nieco bardziej współczesnych czasów i do nowoczesnej historii kopciuszka, w którego wciela się tym razem znakomita Julia Roberts, odgrywająca rolę rezolutnej prostytutki. Taką metamorfozę z użyciem złotej karty kredytowej przeżyć chciałaby z całą pewnością każda z kobiet, a że historia miłości pani lekkich obyczajów i zamożnego biznesmena kończy się wyjątkowo dobrze, to już z całą pewnością wiecie.
Dirty Dancing
„Dirty Dancing” jest następną miłosną produkcją, którą obejrzał niemal każdy z nas. Słynny film o „wirującym seksie” to opowieść o tym jak młoda zahukana dziewczyna odkrywa swoje ciało i zdobywa pewność siebie pod okiem przystojnego instruktora tańca, porywa nas bardziej niż wszelkie modne dziś programy telewizyjne skupiające się wokół gwiazdorskich tanecznych wygibasów.
To właśnie miłość
Najświeższym z wymienionych filmów jest uwielbiana przez młodszych i starszych kinomanów mozaika kilku niezwykle ciekawych i na swój sposób zabawnych oraz wciągających historii miłosnych, mających miejsce w okresie około bożonarodzeniowym. Nie sądzę, aby istniała osoba, która potrafiłaby oprzeć się urokowi filmu „To właśnie miłość”. Jeżeli więc go jeszcze nie widzieliście, najbliższe święta będą idealną porą, aby to nadrobić. Warto przy okazji obejrzeć polski odpowiednik tej produkcji. Film „Listy do M” na Player.pl to jedna z chętniej oglądanych komedii przez Polaków. W roku premiery produkcja ta cieszyła się niesłabnącym zainteresowaniem wśród miłośników kina.
4 komentarze
Ze wszystkich wymienionych wyżej filmów nie widziałam tylko Casablanki,a resztą to i z milion razy. To są kultowe filmy do których co prawda dodałabym jeszcze kilka innych propozycji, ale nie będę się już czepiać. Te filmy to klasyka gatunku i każdy powinien je zobaczyć.
A to ja widziałam Casablankę. Ale nie do końca mi się ten film podobał. Wolę „P.S I love You”, „Pamiętnik” i „Szkołę uczuć”. Znacie? Ja niemalże wyłam… W zasadzie to są filmy do których mogę wrócić, czego nie mam zazwyczaj w nawyku.
Też nie widziałam Casablanki, a Przeminęło z wiatrem mnie nudziło. Już chyba wolę książkę. No i mi w tej liście zdecydowanie brakuje Pamiętnika. Znacie ten film z Goslingiem?
To chyba najsłynniejsze, ale czy rzeczywiście najpiękniejsze?
Swoją drogą, dziwi mnie brak „Titanica”. Dobrze by się tu wpasował.
Jeszcze dodam, że pewnie jestem jakiś spaczony, ale moim zdaniem najładniej wątki miłosne są przedstawione w filmach animowanych, takich typu „Zaplątani” czy „Aladyn”; z jakimś takim wyczuciem romantyzmu, którego filmy aktorskie najczęściej nie mają.