Jak powiedzieć tej jedynej, że ją kochasz? Jak sprawić, by poznała siłę twoich uczuć? Robi się to tak: otwierasz usta i mówisz: „Kocham cię”. Proste? Proste tak, ale banalne strasznie. A jeśli będziesz to powtarzać za często, zaczniesz się czuć jak bohater jednego z tych przesłodzonych amerykańskich filmideł, w których „kocham cię” mówi się na przywitanie, pożegnanie, na dobranoc, przed i po posiłku, i w ogóle zawsze i wszędzie. Nie tędy droga. Bo najlepiej o miłości mówi się… bez słów. Naprawdę. Miłość nie jest po to, żeby o niej mówić, lecz by ją okazywać. I właśnie czyny mówią „kocham cię” dużo dobitniej niż słowa.
1. Interesuj się jej sprawami
Często czujesz się zbyt zmęczony lub przytłoczony obowiązkami, żeby wysłuchać wszystkiego, co ona ma do powiedzenia, ale pamiętaj o jednym – jeśli dzieli się z tobą swoimi przeżyciami, przemyśleniami i odczuciami, to znaczy, że są one dla niej ważne.
Więc przestań gapić się w telewizor! Ścisz głos, popatrz jej w oczy i poproś, by kontynuowała. Nie pokazuj swoją postawą, że nie interesuje cię, co jej się dzisiaj przydarzyło w pracy albo jaką kieckę kupiła sobie właśnie jej kuzynka Aśka. Jest dla ciebie ważna? To zainteresuj się jej sprawami! I okaż jej to – kiwaj głową (by pokazać, że słuchasz), dopytuj o szczegóły. To taka zwyczajna rzecz, a mówi „kocham cię” lepiej niż płomienne, natchnione słowa.
2. Bądź przy niej
Skoro ją kochasz, to się nie izoluj, tylko spędzaj z nią jak najwięcej czasu. „Kocham cię, a teraz idę sobie grać na komputerze, więc mi nie przeszkadzaj przez najbliższe cztery godziny” – to nie jest dobra strategia. Na pewno bez porównania lepiej pokazać swoją postawą „Kocham cię, więc chcę być przy tobie, a nie obok ciebie”.
Jeszcze raz powtarzam, nie trzeba składać żadnych wyznań i zapewnień. Niech zobaczy, że ją kochasz! A gdy będzie widzieć, że każdy pretekst jest dla ciebie dobry, by spędzać z nią czas, będzie to dla niej jasne jak słońce.
Kino, teatr, spacer po parku, restauracja, wyjazd w góry – szukaj okazji do bycia razem. I mogą to być rzeczy najzwyklejsze pod słońcem. Pewnie, dziewczyna się ucieszy, jak ją zabierzesz na wycieczkę do Paryża, ale doceni też, kiedy po prostu zdobędziesz się na takie poświęcenie, by pomóc jej w zakupach (a dla wielu facetów to najtrudniejsze wyzwanie, z jakim można się zmierzyć).
3. Obdarowuj ją
Kwiaty, czekoladki, drobne upominki. Z jakiej okazji? A z tej, że ją kochasz! Prezent wręczony, ot tak, nie dlatego, że jakaś tam data w kalendarzu cię do tego przymusiła, ale z powodu, że po prostu pomyślałeś o niej i zechciałeś coś jej podarować – taki gest już nie tylko mówi, ale wręcz krzyczy „kocham cię”.
I mówię tu o geście, a nie o konkretnym prezencie, ponieważ właśnie gest jest tu ważniejszy niż upominek sam w sobie. Bo to nie musi być coś drogiego. Może to być zupełny drobiazg, jeśli tylko widać, że wybrałeś go specjalnie dla niej – dobrze więc, by w jakiś sposób odnosił się do jej zainteresowań albo do waszych wspólnych wspomnień.
4. Mów komplementy
Nie chodzi o to, żeby jej słodzić przy każdej okazji. I nie o to, żeby jej wciskać kit. Jeśli będziesz jej powtarzał w kółko, że jest najpiękniejsza na świecie, to zapewnienie może w końcu stracić swą moc. Nie wymyślaj komplementów na siłę. Mów jej po prostu szczerą prawdę. Kochasz ją, tak? No to powiedz jej, za co. Mów szczerze, co w niej uwielbiasz! Co sprawia, że tak szalejesz na jej punkcie!
5. Pomagaj
Wspieraj lub wręcz wyręczaj ją w codziennych obowiązkach. Ja wiem, zmywanie naczyń czy prasowanie wydaje się takie przyziemne, ale nawet tak prozaiczne gesty świadczą o sile miłości, a więc o czymś całkowicie wzniosłym i szlachetnym.